Narkoman

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Przekierowano z Ćpun)
Ujednoznacznienie Ćpun przekierowuje tutaj. Zobacz też powieść Melvina Burgessa.
Narkoman, który wpatruje się w mrówkę pracująca 68 km dalej. Jest to spowodowane zażyciem nowej odmiany metamefedronu

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz!

Motto Narkomana

Narkoman, ćpun – osobnik zażywający środki psychoaktywne wywołujące omamy wzrokowe, filmy, odloty, fazy, zaćmienia mózgu, zjazdy, fleszbeki, utratę poczucia czasu, zakwasy mózgu, crashe systemu i mózgotrzepy. Myśli, że jest fajny.

Stopnie wtajemniczenia[edytuj • edytuj kod]

Narkomani są tym bardziej rozpoznawalni, im większy jest ich stopień wtajemniczenia.

Początkujący[edytuj • edytuj kod]

Są praktycznie niewykrywalni, substancje jeszcze nie nadążają zdegradować ich organizmów tak, by było to widoczne. Łatwiejsi do wykrycia są totalni amatorzy – resztki kokainy pod nosem, czy też wystająca z ręki pusta strzykawka to ich atrybuty. Zwykle ukrywają się tylko po to, żeby mama nie złapała. Spotykani w gimnazjach i liceach.

Uzależnieni[edytuj • edytuj kod]

Mają coraz ciężej. Zaczynają wyglądać jak trupy (jakby nie patrzeć, stają się nimi), muszą także sprytnie unikać rozmów na temat tych zmian. Aby to robić, większość narkomanów izoluje się od otoczenia, mając kontakt już tylko ze swoimi kolegami hobbystami oraz przyjaciółką strzykawką. Narkotyki powodują również wzrost sentymentalności, zażywający nie chcą rozstawać się ze swoją strzykawką, mimo mieszkających na niej wirusów HIV i innych pupili. Najczęściej spotykani na imprezach, w klubach i dyskotekach.

Żywe trupy[edytuj • edytuj kod]

W każdy dzień, o każdej godzinie na odlocie, nigdy nie śpią, pomimo braku pieniędzy zawsze mają przy sobie swój ulubiony towar. Praktycznie niespotykani. Jeśli osiągniesz ten poziom możesz pójść na złoty strzał. Przechodzisz do krainy wiecznej szczęśliwości, gdzie z nieba spada łupież szatana a w kranach płynie Johnny Walker. Nie warto wdawać się z nimi w rozmowę, ich mózg jest prawdopodobnie tak gładki, że każda informacja zwrotna spływa po nim i zostaje wydalona razem z flegmą z zatok.

Zielony ninja[edytuj • edytuj kod]

Występuje jedynie u palaczy marihuany. Osobnika wtajemniczonego w tą sztukę rozpoznasz po tym, że potrafi zniknąć w obłoku dymu[1], nawet będąc otoczonym przez szwadron policji.

Krokodyli zombie[edytuj • edytuj kod]

Adepta tej sztuki rozpoznać można po rozpadającym się ciele, wyciu i chęci zabicia wszystkiego, co się rusza. W przypadku spotkania z nim zaleca się ucieczkę, w innym wypadku można zostać zarażonym wszelkimi znanymi typami chorób wenerycznych lub zabitym[2].

Rodzaje[edytuj • edytuj kod]

  • Raperzy, hiphopowcy, rasta – palą szuwakszoną kolumbijkę, krzycząc „smołk łid, a gud sensimilla”. Medytują, zamykają wiaderka, przytulają dym do płuc. Noszą szerokie bluzy, by mieściło się dużo towaru w kieszonkach-kangurkach i odtwarzacz, by mieć punk/reggae/ska/hip-hop przy sobie. Tworzą soundsystemy, HH-składy i nawijają o tym, jak jest im zielono.
  • Technomuły, technodropsy – ćpają wszystko, co kolorowe w postaci cukierków, tabletek i kapsułek. Dają kopa pod stołami w remizach strażackich. Fetują i bawią się w nalepki. Stawiają żel na pokiereszowanym jeżu i chodzą na solarium. Noszą róż i okulary przeciwsłoneczne, kleją się do biżuterii. Na narkotyki wyrywają lachony.
  • Sportowcy – strzykają pomiędzy siłką a siłką. Pomagają sobie przeróżnymi używkami na przyrost masy mięśniowej, co nie jest bez znaczenia na atrybut męskości i zdolności umysłowe, które obniżają się proporcjonalnie do przyrostu mięśni. Osobnik poza siłownią nie widzi innych aspektów życiowych. Jeżeli więc sterydy w dużym stężeniu uznamy za narkotyki – to są one obecne w tzw. odżywkach dla sportowców – legalnie sprzedawanych w sklepach. Tak więc sterydy – w celach „poprawy wyników” sportowych – można sobie kupić w sklepie legalnie.
  • Hippisi – żyją w grupach, bo w kupie siła i biorą co się da. Jeżeli któryś z nich umrze, kremują go i wciągają nosem. Niektórzy LSD zaczęli się bawić jeszcze w przedszkolu.
  • Grunge'owcy – zwykle każdy z nich ćpa sam, ale czasem spotykają się w swoim gronie i biorą razem. Wstrzykują tylko i wyłącznie heroinę – nic innego się nie liczy. Gardzą innymi narkotykami biorąc przykład z Kombajna.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

Ulubiona gra narkomana
  • Narkomani doczekali się swojego święta, które nazwali „Dożyłki”.
  • Wierzący narkomani czekają na ponowne przyjście Jezusa, bo wierzą, że jest on dilerem i przyniesie im jakiś nowy, mocniejszy towar.
  • Uwielbiają sklejać i wąchać modele samolotów.
  • Każdy narkoman ma swoje zwierzątko, np. narkotka.
  • Prawie wszyscy mieszkają na ulicy Makowej lub Jaracznej.
  • Uwielbiają siedzieć na lotnisku. Czekają na odlot.
  • Uwielbiają hokej na trawie.
  • Ich ulubiony program w TV to „Tydzień na działce”.
  • Ich ulubiona gazeta to „Działkowiec”.
  • Ich ulubiony utwór muzyczny nosi tytuł „Hera, koka, hasz, LSD”.
  • Ich ulubieni polscy pisarze to Maria Konopnicka i Leopold Staff.
  • Obowiązkiem każdego ćpuna jest pójście na spektakl pod tytułem „Kubuś Puchatek i baryłka z koksem” do teatru Jaracza w Olsztynie.
  • Ich ulubiony muzyk to Jimi Hendrix.
  • Tylko oni opodatkowali narkotyki, żeby mieć jeszcze więcej narkotyków.
  • Każdy narkoman ma dobrą ssawkę.
  • Ich ulubionymi aktorami są Stefan Jaracz i Mirosław Baka.
  • Brak pieniędzy.[3].
  • W przypadku zażywania kokainy utrata uzębienia.
  • W przypadku palenia marihuany wieczne szczęście (tak naprawdę nie wieczne!);
  • Brak problemów.
  • Tłum loszek, które są przy nich dla ich zioła ich osobowości.
  • Po dłuższym zażywaniu krokodyla stają się zombie.
  • Są znawcami wszelkiej chemii.
  • Rozumieją Bełkot pseudonaukowy.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Usłyszysz wtedy też śmiech
  2. A potem sprzeda twoje narządy wewnętrzne, by kupić więcej krokodyla
  3. Ich dilerowi nie brakuje