Różalski - Wach: Obaj poszli na całość, zaskakujący werdykt

Materiały prasowe / Strike King / Na zdjęciu Marcin Różalski i Mariusz Wach
Materiały prasowe / Strike King / Na zdjęciu Marcin Różalski i Mariusz Wach

Główną walką gali Strike King 3 było starcie Marcina Różalskiego z Mariuszem Wachem. Chociaż łącznie mają już 90 lat to ich status w polskich sportach walki nadal jest ogromny. Wynik tego starcia zaskoczył wszystkich.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze niedawno wydawało się, że pojedynek Marcina Różalskiego z Mariuszem Wachem to czysta abstrakcja. Pierwszy z nich jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników K-1 w Polsce i zyskał popularność także dzięki występom w KSW. Drugi natomiast to pięściarz, który miał w swojej karierze szansę walczyć o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Jednak to nie różnica w macierzystych formułach stanowiła największe wyzwanie.

Różalski w ostatnich latach sprawiał wrażenie mocno zmęczonego walkami. Wystarczy wspomnieć, że jego ostatnie zwycięstwo przed walką z Wachem miało miejsce w 2018 roku. Z kolei Wach już od dawna pełni w boksie rolę rywala dla młodszych zawodników, co potwierdza jego ostatnia walka z 19-letnim Mosesem Itaúmą. Brytyjczyk brutalnie go znokautował już w 2. rundzie. Mimo słabszego okresu w karierze obu zawodników, udało się wygenerować duże zainteresowanie ich starciem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

Walka od samego początku przebiegała pod dyktando ofensywy Mariusza Wacha. Były pretendent do tytułu mistrza świata w boksie wykorzystał swoje doświadczenie w tej płaszczyźnie, zasypując Różalskiego serią ciosów. Z czasem Wach dodał kopnięcia, a szczególne wrażenie robiły kolana, które sprawiały spore problemy jego rywalowi. W drugiej części rundy Wach nieco zwolnił, co pozwoliło Różalskiemu na podjęcie prób kontrataków.

Druga runda rozpoczęła się wymianą ciosów z obu stron. Mimo gorszych warunków fizycznych, Różalski odważnie wchodził w wymiany, szukając możliwości kontrataków high-kickiem. Wach natomiast zaczął tracić siły, co jego rywal skutecznie wykorzystywał. Ostatnie sekundy drugiej rundy były pełne emocji. Najpierw Wach trafił mocnym prawym sierpowym, który wydawał się zamroczyć Różalskiego. Jednak Różalski odpowiedział potężnym high-kickiem, który wstrząsnął Wachem.

W trzeciej rundzie obaj zawodnicy postawili wszystko na jedną kartę, wiedząc, że to właśnie ta odsłona może przesądzić o wyniku walki. Różalski od początku był bardziej aktywny i na dwie minuty przed końcem ponownie trafił mocnym high-kickiem. Wach, wyraźnie osłabiony, próbował jedynie ustawiać rywala ciosami prostymi. Zmęczony pięściarz dwukrotnie kopnął Różalskiego w krocze, za co otrzymał ostrzeżenie od sędziego. Ostatnie sekundy walki to ponownie szalona wymiana, w której to Wach wykazywał większą aktywność ofensywną.

Ostatecznie o wyniku walki musieli zadecydować sędziowie. Ci jednak nie przyznali zwycięstwa żadnemu z zawodników, orzekając remis. Mimo to, obaj weterani stworzyli emocjonujące widowisko, które, choć nie stało na najwyższym poziomie, dostarczyło fanom sporo emocji i radości.

Zobacz także: Pełna karta walk gali Tyson Fury vs. Ołksandr Usyk 2
Zobacz także: Sceny z udziałem Polaka. Rywal przyszedł z bronią

Źródło artykułu: WP SportoweFakty