na głowę. Asdrubal, który nie chciał przeżyć zniszczenia swojej armii, szukał śmierci i znalazł ją w szeregach nieprzyjaciół. Po tej klęsce Annibal przez cztery lata jeszcze utrzymywał się w Kalabryi przeciw potędze Rzymu. Tymczasem Scypijon dokonawszy zdobycia Hiszpanii, wojnę przeniósł do Afryki, gdzie powodzenia jego wnet zagroziły Kartaginie i zmusiły senat tego miasta do odwołania Annibala. Zawzięty tém nieprzyjaciel Rzymian, ile możności zwlekał spełnienia tego rozkazu; jeden bowiem z jego braci, Magon, wylądował tymczasem w Liguryi i zgromadziwszy pod swoje sztandary mieszkańców doliny Po, silną mógł zrobić dywersyją na jego korzyść. Magon jednakże został pobity, a wojsko jego rozproszone, tak iż Annibal po 16-letnim pobycie zmuszony był opuścić Włochy. Pod Zamą w Afryce, gdzie spotkały się armije kartagińska i rzymska, genijusz Annibala uległ Scypijonowi. Powróciwszy do ojczyzny, Annibal był jej nader użytecznym w wojnach, jakie prowadziła w Afryce i doszedł wkrótce do najwyższej w kraju władzy. Wkrótce potém, gdy król syryjski Antyjoch zamierzał wydać wojnę Rzymianom, Annibal odniósł się listownie do niego, o czém senat rzymski dowiedziawszy się, zaniósł skargę do Kartaginy, w skutek czego Annibal, obawiając sie zostać wydanym, potajemnie uciekłszy schronił się do Antyjocha. Gdyby w następnej wojnie Antyjoch usłuchał rad jego, kto wie coby się stało z Rzymem i ze światem? — ale król, pokonany pod Magnezyją, błagał o upokarzający pokój i zobowiązał się wydać Annibala. Nieszczęśliwy wódz, uprzedzony zawczasu, raz jeszcze zdołał ujść przed grożącém mu niebezpieczeństwem i udał się do Pruzyjasza, króla Bitynii, któremu ważne oddał przysługi w wojnie z Eumenesem, królem Pergamu, sprzymierzeńcem Rzymian. Nienawiść tych ostatnich jednak aź tam go doścignęła; wysłali poselstwo do Prusyjasza, z użaleniem, że go przyjął do swojej armii, a Annibal, który znał podły charakter tego króla, raz jeszcze usiłował umknąć, lecz widząc że go nieprzyjaciele zewsząd otoczyli, sam się otruł r. 181 przed J. Chr., licząc podówczas wieku lat 60. Annibala śmiało zaliczyć można do rzędu największych wodzów starożytnych; jego kampanije włoskie na zawsze pozostaną wzorem, szczególnie dla nadzwyczajnej zręczności, z jaką w krajach przez siebie zajętych, coraz nowe potrafił zjednywać sobie środki, jako też dla sposobu, w jaki z nich użytkował. Zarzucano mu nieraz okrucieństwo i złą wiarę, ale zarzut ten jest podejrzany, albowiem pochodzi od nieprzyjaciół, którzy nie byli dość wspaniałomyślni, by dać mu umrzeć spokojnie. Annibal był wodzem czujnym, wstrzemięźliwym, niezmordowanym, umiejącym zjednać zaufanie i miłość swego wojska, obdarzonym wielką przenikliwością i nigdy nie chybiającą szybkością pomysłów. Jako najwyższy w swoim kraju urzędnik, pokazał, że jest również zręcznym i nieposzlakowanym administratorem; obok tego zaś nawet wśród zajęć wojennych, z przyjemnością oddawał się naukom i literaturze. Bliższe szczegóły o życiu i czynach Annibala znajdzie czytelnik w dziele Zander’a: O przejściu Annibala przez Alpy, i Wilhelma Vandencourt: Komentarze do Polibijusza i Liwijusza. F. H. L.
Annibal de Srozze, herbu Krackt, w 1519 r. przybył do Polski z Bona Sforcyją, księżniczką medyjolańską, żoną Zygmunta I, i z bratem swym Mikołajem osiadł w kraju, gdzie otrzymawszy znaczne dobra. Dom ten pod nazwiskiem Annibal, spotykamy w Polsce także w XVII wieku.
Annibal di Capua (z Kapui) nuncyjusz w Polsce 1587 r. Był synem Wincentego księcia (duca) di Termoli, ze starożytnej rodziny neapolitańskiej. Nauki odbył w Padwie, gdzie kollegował z Torkwatem Tassem, i w Pawii, przykładał się zaś głównie do prawa, w którém tak nawet celował, że nie tylko uzyskał wieniec doktorski, ale zdjęty szacunkiem dla jego nauki Grzegorz XIII, sam prawnik swo-